Facebook Instagram Spotify

Nie ma się co dłużej oszukiwać: jesień wkroczyła w brzydszą fazę i lepiej już nie będzie. Szarość, dojmująca wilgoć i brak słońca nie wpływają dobrze na nasze samopoczucie. Ratować się można na wiele sposobów, my podpowiemy, jak ukoić się jedzeniem w pomorskich restauracjach.

W poszukiwaniu jesiennego comfort foodu odwiedziliśmy pomorskie restauracje. Pierwsze kroki skierowaliśmy do tonącego w listopadowej mgle Wrzeszcza, do restauracji i koktajlbaru Eliksir. Rozmowa z szefem Pawłem Wątorem o rozgrzewającym, kojącym jesiennym jedzeniu była ciekawa i inspirująca.

„Jeśli mówimy o rozgrzewającym jedzeniu, mamy na myśli albo gorące dania, albo produkty, które mimo pokojowej temperatury rozgrzewają. Te drugie to zwłaszcza przyprawy korzenne, ale i ostre składniki – czosnek, chilli. Są dania, których nie można przegrzać, na przykład stek medium rare czy rare. Zamawiając to danie, nie możemy liczyć, że nas rozgrzeje” – tłumaczy szef.

Dlatego w Eliksirze próbujemy gorącej zupy grzybowej zabielanej maślanką, podanej z pierożkami z grzybowym farszem i marynowanymi kurkami. Danie główne jest pełne intensywnych smaków: aksamitne policzki wołowe w czerwonym winie, poddawane długiej obróbce termicznej, z intensywnym, naturalnie gęstym, pełnym kolagenu sosem demi glace, aksamitnym puree z czerwonej kapusty i krokietami ziemniaczano-grzybowymi, serwowanymi z majonezem grzybowym i oliwą lubczykową.

Przenosimy się do Gdańskiego Bowke, kolejnej pomorskiej restauracji. Rozgrzawszy się herbatą Miód Malina, przechodzimy do konkretów.

„Nasza nowa, jesienno-zimowa karta zawiera dania składające się z rozgrzewających, sezonowych składników. Potrawa z naszego regionu – boczek z dzika z sosem demi glace podawana jest z sezonowymi warzywami: karmelizowanym burakiem, puree pietruszkowym i brokułem gałązkowym” – opowiada Marcin Faliszek, szef restauracji.

„Polecam też żeberka w miodzie, serwowane z kopytkami, a dla miłośników lżejszych dań – rozgrzewającą Zupę Gdańskich Rybaków z imbirem i chilli, której bazę stanowi łosoś bałtycki”.

Correze – pomorska restauracja z rozgrzewającym menu

Opuszczamy Bowkego i idąc wzdłuż Motławy, odwiedzamy restaurację Correze. Wspaniały bulion z pieczonej kaczki z pierożkiem z konfitowaną kaczką, suszoną morelą, shitake i orzechami arachidowymi to idealne antidotum na listopad. Cudownie rozgrzewa i otula podniebienie bogactwem smaków. W Correze próbujemy wegetariańskiego dania głównego – sezonowych pieczonych warzyw (wężymord, topinambur, pieczony ziemniak, jarmuż, pasternak) z kasztanami, serem pleśniowym i migdałami. To danie jest pięknym ukłonem w stronę sezonowości, bo główną rolę grają tu listopadowe bulwy i zielony jarmuż.

Ale to nie koniec rozgrzewających dań, bo oto na stół wjeżdża deser: fondant czekoladowy z marynowaną gruszką, z kruszonką jałowcową, musem z pieczonej gruszki z rozmarynem i lodami śmietankowymi z serem roquefort dla kontrastu. Jest pysznie i kojąco, po takim zestawie zgniła jesień już nie wydaje się tak straszna.

Nasz ostatni przystanek w poszukiwaniu rozgrzewających dań w pomorskich restauracjach to Leśny Dwór w Sulęczynie. To miejsce, które o każdej porze roku prezentuje się pięknie, więc zaczynamy od spaceru nad osnute mgłą jezioro Węgorzyno. Zmarznięci ogrzewamy się sezonową i regionalną zupą z kaszubskich wreków, czyli brukwi, serwowanej z krokietem z kaczki. Jeśli nigdy nie próbowaliście zupy z brukwi, koniecznie zróbcie to w Leśnym Dworze. Zupa jest gęsta, sycąca i ma pięknie zbalansowaną słoność ze słodyczą, a marynowana brukiew stanowi kwaskowaty akcent w całości. Danie główne, którego próbujemy, to delikatne pieczone przepiórki podane z chrupiącymi kasztanami, z gęstym sosem demi glace i burakiem podanym z pysznym musem z czarnego bzu.

Macie jeszcze miejsce na deser? To dobrze, bo gruszka gotowana w suszonym rabarbarze (!) z lodami z nutą liścia laurowego już czeka. Gruszka ma piękną, różową barwę, jej słodycz przełamana jest nutą rabarbaru i podkręcona wyrazistymi lodami. Ten deser to zabawa w ciepło i zimno. Wspaniałe zwieńczenie obiadu!

To tylko kilka przykładów na jesienne uczty w pomorskich restauracjach. Mamy nadzieję, że poczuliście się zainspirowani do eksplorowania smaków!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Rekomendowane doświadczenia

  • Makowa Koza logo