Facebook Instagram Spotify

Jarmark św. Dominika to impreza, która rokrocznie przyciąga do Gdańska miliony turystów. W tym roku, z powodu pandemii, jego organizacja stała pod znakiem zapytania. A jednak udało się! Przy zachowaniu niezbędnych środków ostrożności i w nieco zmienionej formie – Jarmark otworzył się na polskich i zagranicznych gości. Można go odwiedzać do 16 sierpnia.

Jarmark św. Dominika w Gdańsku to kultowa impreza, której głównym filarem od wieków jest handel. Miejskie święto organizowane jest od 1260 roku, kiedy to papież Aleksander IV wydał pozwolenie dominikanom na organizowanie 100-dniowego odpustu na cześć ich założyciela – św. Dominika. Przez stulecia, zawsze w sierpniu do Gdańska zjeżdżali rzemieślnicy, sprzedawcy i artyści z całej Europy, aby handlować i występować przed publicznością. Tradycję jarmarku na kilkadziesiąt lat przerwała II wojna światowa, ale w 1972 święto powróciło i trwa nieprzerwanie do dziś.

Dobre jedzenie, rzemiosło i perełki z drugiej ręki

W tym roku do dyspozycji gości przygotowano 650 stoisk, rozstawionych wzdłuż 21 ulic. Gros z nich to ekspozycje rzemieślnicze oraz kolekcjonerskie, ale znajdziemy również kramy artystyczne oraz kulinarne. Tym, co od lat wyróżnia Jarmark św. Dominika jest Pchli Targ, gdzie można wyłowić prawdziwe skarby z drugiej ręki. Antyki, stare płyty winylowe, urządzenia mechaniczne sprzed kilkudziesięciu lat, porcelanowe bibeloty, zegary z duszą oraz ogromne rzeźby ogrodowe to tylko nieliczne z perełek, jakie możemy znaleźć pośród stoisk. A, że najczęściej sprzedają je pasjonaci – przemiłą rozmowę dostajemy gratis! Co ciekawe, najmłodsi również mają swój mini dziecięcy pchli targ.

Przystanki kulinarne znajdują się na Targu Węglowym, na Targu Rybnym, na Długich Ogrodach, w Parku Świętopełka oraz na Ołowiance. Można tutaj zjeść zarówno specjały regionalne, jak i przysmaki nawiązujące do kuchni całego świata. Są smakołyki greckie, hiszpańskie, tureckie, litewskie, amerykańskie i polskie. Zjemy również nadmorskiego gofra, lody włoskie i amerykańskie oraz świeże owoce zatopione w czekoladzie. Podsumowując – dla każdego coś smacznego!

Spragnieni aktywności sportowych odnajdą radość na Targu Węglowym, a ci którzy od Jarmarku św. Dominika oczekują kulturalnych doznań mogą odwiedzić stację muzyczno-relaksacyjną w Parku Świętopełka lub muzyczno-kinową na Ołowiance. Niestety, w tym roku program artystyczny został ograniczony, więc miłośnicy dużych koncertów muszą obejść się smakiem. Przynajmniej do następnego roku.

W związku z tym, że Jarmarkiem św. Dominika zawsze interesowała się prasa, z okazji 760 rocznicy, na Targu Węglowym można zobaczyć historyczną wystawę zdjęć i okładek prasowych związanych z powojennymi edycjami tej gdańskiej fety. Pełen program razem z mapą dostępne są na stronie www.jarmarkdominika.pl.

760 edycja Jarmarku św. Dominika jest spokojniejsza

Ta edycja Jarmarku św. Dominika jest wyjątkowa z dwóch powodów. Po pierwsze, jarmark obchodzi 760-lecie, a po drugie – odbywa się w kontekście pandemii koronawirusa. Z pewnością jest to więc rocznica, która zapisze się na kartach historii. Aby zapewnić gościom maksymalne bezpieczeństwo, organizatorzy musieli inaczej rozplanować logistykę. W tym roku jest o wiele spokojniej. Uroczysta ceremonia otwarcia była transmitowana on-line, zrezygnowano z dużych wydarzeń artystycznych, a kramy rozstawiono w większych odstępach. Na jarmarku są dostępne środki do dezynfekcji, a sprzedający noszą maseczki lub przyłbice. Niektórzy zadają sobie pytanie – czy w takiej sytuacji, jarmark warto było w ogóle organizować? Trudno znaleźć jednoznaczną odpowiedź na to pytanie, ale z pewnością jest to ogromna szansa dla sprzedawców i artystów, dla których gdański Jarmark zawsze był kluczowym wydarzeniem dla utrzymania biznesów.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Rekomendowane doświadczenia

  • Makowa Koza logo