Facebook Instagram Spotify

Dzisiaj zapraszamy na smaczne oraz intrygujące koktajle wyskokowe. Sprawdziliśmy ofertę restauracji oraz koktajlbarów, aby podpowiedzieć wam, gdzie serwują dobre pomorskie koktajle. To będzie uczta nie tylko smakowa, ale również wzrokowa. Niektóre z koktajli mają pomorski charakter, inne zasługują na wyróżnienie z powodu wyjątkowych składników lub zachwycającego wyglądu.

Pomorskie koktajle w Pub 10/6 – Hotel Quadrille w Gdyni

Koncept Hotelu Quadrille bazuje na motywach powieści „Alicja w krainie czarów”. Nie inaczej jest w przypadku hotelowego pubu 10/6, którego nazwa nawiązuje do Dnia Szalonego Kapelusznika. W karcie koktajli znajdziemy kilka intrygujących i szalonych drinków, korespondujących z magicznym światem, ale nie tylko. Bursztynowe Martini to ukłon w stronę Pomorza. W recepturze znajdziemy wódkę infuzowaną bursztynem pomorskim, połączoną z włoskim Limoncello.

Bursztynowe Martini

– Jednym ze składników bursztynowego Martini jest nalewka zrobiona przez nas z lokalnego bursztynu. Dodaje ona delikatną nutę żywicy do koktajlu, co sprawia, że drink nabiera głębi. Kawałki bursztynu bałtyckiego użyte są również jako dekoracja na kamionkowej podstawce, na której serwujemy koktajl. Kolorem i fakturą przypomina naszą gdyńską plażę – mówi Marta Dworak, PR & Marketing Director Hotelu Quadrille.

Warto również zwrócić uwagę na koktajle Inspiracji Szalonego Kapelusznika, w tym – Daiquiri 10/6, w którego bogatym bukiecie odnajdziemy akcenty: papai, cukru trzcinowego, gruszek, nektarynek, białego pieprzu, zielonych papryczek chilli oraz ziołowe nuty, połączone z kordiałem ze świeżej limonki. Bukiet dopełnia selerowy bitter własnej produkcji z odrobiną lubczykowej oliwy. Drugim intrygującym koktajlem jest Americano 10/6, którego receptura pochodzi od drinka Milano-Torino, składającego się z dwóch alkoholi zmieszanych w równych proporcjach: Campari z Mediolanu (Milano) oraz słodkiego wermutu z Turynu (Turino). Americano jest dodatkowo rozcieńczone wodą gazowaną. W przypadku Americano 10/6, Szalony Kapelusznik użył własnej produkcji wermutu, w składzie którego znajdziemy zioła z hotelowego ogrodu. Całość połączona jest sodą Campari Bitter, pełną ziołowo-owocowych smaków. 

Pomorskie koktajle w El Mariachi – latynoskie rytmy i tequila

Miłośnicy tequili powinni skierować swoje kroki do gdańskiego lokalu El Mariachi. Latynoskie rytmy, gorąca atmosfera i autorskie koktajle, głównie na bazie tequili – tak w wielkim skrócie można opisać klimat tego miejsca. Barmani z dużym zaangażowaniem podchodzą do swojej pracy, oferując gościom takie drinki, jakich oczekują, ale proponują też własne rozwiązania, bazujące niekiedy na nietypowych składnikach.

– Zmiana formy czy struktury produktu ma ogromny wpływ na odczuwane smaki, dlatego pozostajemy w kontakcie z naszymi gośćmi, starając się również – poza samym koktajlem – przekazać im jego historie. Jako cocktailbar, a przede wszystkim tequilabar przybliżamy gościom smak tequili w różnych jej formach, przecierając niewątpliwie szlak produktu, który dopiero zaczyna zyskiwać popularność w Polsce – mówi Karol Rainski, manager El Mariachi.


Jakie koktajle cieszą się w lokalu największym powodzeniem? Jednym z nich jest Latino Gardener, czyli połączenie tequili, lekko owocowej i wytrawnej cachacy oraz cierpkiego puree z kiwi. Całość jest zbalansowana słodką pianką na bazie mięty i szałwii. Drugim najczęściej zamawianym koktajlem jest Pornstar Margarita. To twist klasycznego drinka, przygotowywanego na bazie wódki waniliowej, którą w tej odsłonie zastąpiono tequilą, infuzowaną papryczką chilli. Całość idealnie współgra z likierem z lukrecji oraz owocami marakui. Dopełnieniem jest podawany obok kieliszek prosecco, który goście mogą dolać do koktajlu. Balansuje to kwasowość i otwiera smaki zawarte w drinku. Początkowo słodka całość przechodzi w lekko kwaśny, a ostatecznie ostry smak.

Eliksir – dobry pomorski koktajl w połączeniu z dobrym jedzeniem

Eliksir to miejsce, które słynie z pairingu, czyli połączenia koktajli z dobrym jedzeniem. Jeżeli więc mamy ochotę na skosztowanie dań, do których barmani idealnie dopasują koktajle – Eliksir z pewnością jest kierunkiem, w którym powinniśmy się udać.

– Skupiamy się na sezonowości, bazujemy na własnych przetworach. I zajmujemy się pairingiem alkoholi z jedzeniem, a nie znam innego lokalu w województwie pomorskim, który byłby znany z cocktail pairingu – mówi Bartosz Stanisławski, kierownik baru w Eliksirze.


Sercem lokalu jest bar, gdzie barmani komponują drinki z 300 różnych alkoholi. Aktualna karta jest inspirowana polskimi piosenkami z różnych lat. Możemy zanurzyć się w takich przebojach, jak „Dziwny jest ten świat”, gdzie prym wiedzie starzony rum Havana, a tuż za nim shrub czosnkowy (słodko-kwaśny syrop na bazie octu sherry i brązowego cukru) oraz espresso oraz bitter sezamowo-kakaowy. W Eliksirze skosztujemy również koktajlu „Małomiasteczkowy”, gdzie zamknięto wszystko co kojarzy się z ucieczką z miasta. Bazą koktajlu jest koniak Martell V.S., ale niemniej ważną rolę grają: kordiał z herbaty Earl Grey i miodu oraz domowy likier z pigwy. Całość dopełnia pianka z mleka skondensowanego. Sam koniak ma w sobie nuty kwiatowe i miodowe, które rozbudowano przez słodko-kwaśny syrop. „Kiedy byłem…” małym chłopcem, hej! to koktajl, który przywraca wspomnienia z dzieciństwa. Kto zajadał się gruszkami prosto z drzew i spijał piankę z piwa ten będzie zauroczony. Koktajl składa się z rumu Havana 3, kordiału gruszkowo-gorczycowego, bitter’a piernikowego oraz pianki z piwa pszenicznego. Miłośnicy wyścigów konnych pokochają „Jak konie w galopie”. Bazą jest irlandzka whisky Jameson, a pozostałe składniki to ukłon w stronę wszystkich rumaków: kordiał marchewkowo-klonowy oraz domowy likier z siana. Całość aromatyzowana jest torfową whisky.

Jungla – azjatycki cocktail bar w sercu Gdańska

Welcome to the jungle – tak brzmi neon, który zawisł na jednej ze ścian w tym gdańskim coctailbarze. W środku serwują azjatycką kuchnię fusion i koktajle, inspirowane mieszkańcami dżungli, ale nie tylko. Jeden z koktajli ma iście pomorski charakter.

„Amber plum – rajskie wieczory nad Bałtykiem” to złocisty drink, który przenosi nas wprost na bursztynową plażę, gdzie możemy rozkoszować się jego rozgrzewającym smakiem. Bazą jest whisky Johnnie Walker. Dopełniają go regionalne śliwki, które nadają całości niepowtarzalny aromat i nutkę słodyczy. Drugą ciekawą pozycją, obok której nie możemy przejść obojętnie jest „El Chapo! – siła charakteru”. To koktajl, w którym główną rolę pełni tequila Don Julio Reposado, otulona miodem i limonką. W sam raz na zimowy wieczór.

Mała Sztuka – pomorskie koktajle, gdzie prym wiedzie rum

W Małej Sztuce spędzisz miły i spokojny wieczór w towarzystwie smacznego jedzenia i dobrych alkoholi, gdzie prym wiedzie rum, ale miłośnicy innych trunków również znajdą tu coś dla siebie. Pierwszą propozycją, na którą warto zwrócić uwagę jest Improved Bramble, którego kwasowość w połączeniu ze słodką pianką jagód rozkochał już niejednego miłośnika koktajli. Bazą jest pomarańczowy gin, który doskonale komponuje się z autorską grenadyną (aronia, granat, przyprawy korzenne i skórki limonki) oraz likierem jeżynowym i pianą jagodową z gorzką czekoladą. Miłośnicy rumu z pewnością pokochają Zombie, składający się aż z trzech jego odsłon, a także – likieru Falernum domowej roboty (cynamon, goździki, ziele angielskie, cytryna, imbir, rum), autorskiej grenadyny, soku z grejpfruta, absyntu oraz cynamonu. Całość podawana jest w iście pirackim stylu, czyli w płonącej czaszce.

– To nasz klasyk, który serwujemy w niezmiennej formie od 5 lat istnienia lokalu. To jedna z tych pozycji, która nie może być zmieniana, bo nasi goście by się zbuntowali – śmieje się Aleksander Pelowski z Małej Sztuki.

Ostatnią propozycją jest pełen miłości First Kiss. To koktajl walentynkowy, który na prośbę gości ulokował się w karcie na dłużej. Chyba nie ma lepszej rekomendacji niż pozytywne opinie smakoszy. Bazą jest gin malinowy, otulony syropem wiśniowym własnej produkcji, do którego użyte zostały kaszubskie wiśnie w towarzystwie przypraw oraz wódki Kirsch z cierpkich i kwaśnych wiśni. Koktajl wykończony jest ostrością chilli, przełamaną kwaśną limonką oraz słodkim prosecco.

First Kiss, fot. Edyta Steć _ AHDphoto.pl

– Koktajl podawany jest z wiśniami, które zostają nam po produkcji syropu. Dlatego w pełnej krasie można dodatkowo raczyć się pijanymi wiśniami, które poza owocami mają również dużo aromatu przypraw korzennych – podsumowuje Aleksander Pelowski z Małej Sztuki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Rekomendowane doświadczenia

  • Makowa Koza logo