Doczekaliśmy się w sercu Gdańska nowej restauracji na miarę M. Tutaj jedzenie zespala się ze sztuką. Kameralna i przemyślana w każdym detalu przestrzeń, widok na Motławę, Fangor na ścianie i sztuka na talerzu. Jeśli od wyjścia do restauracji oczekujesz czegoś więcej – będziesz zachwycony!
MDWA – nazwa, która intryguje
Zacznijmy od nazwy, która może budzić ciekawość. Co oznacza skrót MDWA? Nie czytamy go dosłownie, lecz jako „Em dwa”, co otwiera kolejne pole do interpretacji. M1 można rozumieć jako nawiązanie do restauracji Mercato, starszej i dobrze znanej siostry fine diningowej, znajdującej się dosłownie za ścianą. Drugie „M” to ukłon w stronę malarza Wojciecha Fangora, którego najbardziej charakterystyczne prace sygnowane są w literą „M”, oznaczającej „malarstwo”. Intrygująca nazwa to dopiero początek przygody.



– W naszej restauracji doświadczą Państwo koncepcji przenikania się świata sztuki wizualnej z wysoką sztuką kulinarną na talerzu w otoczeniu przepięknego Gdańska – mówił podczas otwarcia Filip Wójcikiewicz, twórca restauracji MDWA oraz właściciel hotelu Hilton w Gdańsku.
Gdańskie DNA, osobowość Fangora, użyteczność dla gościa
Ściany restauracji zdobią dzieła światowej sławy polskiego artysty, Wojciecha Fangora („M 73”, „M 76” i „SU 33”) pochodzące z prywatnej kolekcji właściciela hotelu. Pulsująca, wielowymiarowa awangarda artysty stała się główną inspiracją restauracji, jej identyfikacji graficznej oraz nazwy. Wnętrza zostały natomiast zaprojektowane przez Juliusza Kniecia, studenta Politechniki Warszawskiej. Prostota, minimalizm, energetyczne pulsowanie i nawiązanie do Bazyliki Mariackiej w Gdańsku… Tak w wielkim skrócie można opisać nasze wrażenia po obcowaniu z tą przestrzenią. Człowiek czuje się tu dobrze, ale nie jak w domu. Bardziej jak w prestiżowej galerii sztuki, gdzie z ekscytacją czeka na kolejne dzieło, które podadzą mu do stolika.



Nasze serca skradły pewne użyteczne funkcje, jak chociażby światełko „nie przeszkadzać”, które znajdziecie przy każdym stoliczku i które po włączeniu da wam prywatność o jakiej każdy z nas czasami marzy w restauracji. Gdy włączycie światełko, możecie być pewni, że obsługa wówczas do was nie podejdzie, aby zapytać – czy smakowało albo czy przynieść lampkę wina. Doskonałe! Drugie zaskoczenie to brak cen na karcie dań. Aby je zobaczyć musicie podświetlić menu światłem UV. Przy stolikach znajdziecie specjalne latarki. Prawda, że w niektórych sytuacjach może się przydać?
Menu, które zaprasza w podróż…
W MDWA każde danie jest formą sztuki. Zaczynając od podania, które nieustannie prowokowało nas do cichego „wow!”, poprzez smaki, które tworzą opowieść, aż po intrygujące akcenty aranżacji wnętrz i przemyślane rozwiązania, które ułatwiają życie gościom.
Szefem kuchni MDWA jest doskonale znany w środowisku Dominik Karpik, od lat stojący na czele wyróżnionej przez inspektorów Michelin restauracji Mercato w Hotelu Hilton.
– Nasze menu to przygoda pełna tekstur, kolorów i barw. Nad malarzami mamy tę przewagę, że naszą sztukę można zjeść – i to jest najlepsze – mówi Dominik Karpik, szef kuchni MDWA.



Menu degustacyjne to efekt kilku miesięcy pracy, dopieszczania każdego dania i dbałości o detale. Wyobraźcie sobie wariację na temat meduzy, która meduzą nie jest, ale smakowo przenosi Was do słonych wód Morza Śródziemnego. Albo deser-gruszkę, którą dostajecie w formie białego płótna z dodatkiem jadalnych „farb”, które można rozprowadzić na talerzu i… zjeść. Nawet pędzel jest tu jadalny!
Dania można zamówić solo, z pairingiem najlepszych win, albo w towarzystwie pięknych dla oka, wytrawnych i doskonale dopasowanych koktajli bezalkoholowych. My zamówiliśmy tę ostatnią opcję i musimy podkreślić, że testowanie tych koktajli było równie fascynująca przygodą co testowanie samego menu. Tego po prostu trzeba spróbować!



Dlaczego warto odwiedzić MDWA?
MDWA to miejsce, gdzie fine dining spotyka się ze sztuką współczesną – obrazy Wojciecha Fangora są integralną częścią doświadczenia. Każdy szczegół, od smaków po wnętrza, został zaprojektowany z myślą o zmysłach i refleksji. Menu autorstwa Dominika Karpika, szefa kuchni wyróżnionego przez przewodnik MICHELIN, to połączenie perfekcyjnej techniki z opowieścią o regionie. MDWA czerpie z gdańskiej tradycji, pokazując ją w nowoczesny sposób. Całość powstała z pasji i rodzinnej misji tworzenia miejsc, które uwrażliwiają na piękno i nową jakość gościnności. Polecamy!
Wszystkie zdjęcia wykorzystane w artykule są autorstwa Jacka Koślickiego.