Chatki w kratę, kolorowe koguty i kury, czarujące anioły, talerze tak piękne, że aż żal coś na nich kłaść. W pracowni ceramicznej Ceramika MK w Pęplinie koło Ustki powstają swoiste dzieła sztuki. Wszystko dlatego, że właścicielka pracowni, artystka Magdalena Kamińska, swojej pasji oddała całe serce.
– Skąd się tu wzięłam? Życie mnie tu sprowadziło. Szukałam pomysłu na siebie i udało się go znaleźć. Ceramiką interesowałam się zawsze. Sztuka zawsze zajmowała ważne miejsce w moim życiu. Gdy tylko tutaj przyjechałam, na tę wieś, poczułam, że zaczęłam się spełniać – opowiada Magdalena Kamińska.




Artystkę inspiruje to, co ją otacza. Kraina w kratę, zabudowania szachulcowe, sztuka ludowa, kaszubskie obyczaje. Całe bogactwo kultury regionu i okolic stara się przenosić na to, co tworzy.
– Dużo w moich wyrobach ceramicznych kogutów, bo je po prostu uwielbiam. Kojarzą mi się z miejscem, w którym mieszkam i z okolicą, w której spędziłam dzieciństwo – opowiada Magdalena Kamińska.
Koguty są małe i większe, płaskie i pękate niczym matrioszka. Typowo ozdobne i takie, w których można przechowywać produkty spożywcze jak cukierki czy orzechy.
Ale w całej magicznej galerii ceramicznej nie brakuje też wielobarwnych domków, glinianych garów, aniołów, które strzegą domostwa czy talerzy, które zachwycają ozdobami. Wszystkie proste w formie, bez udziwnień. To taki bajkowy świat, gdzie nie ma miejsca na troski.
Jak powstają te ceramiczne cudeńka? Z masy szamotowej lepi się najróżniejsze wytwory, czyli to, co w duszy gra. Potem schnięcie i wypalenie w piecu ceramicznym o temperaturze 900 stopni. Następnie powstałe formy są zdobione szkliwami ceramicznymi i ponownie wypalane – tym razem w piecu nagrzanym przynajmniej do 1000 stopni. Cały proces jest długotrwały, ale warto czekać na efekty.




Pracownia jest niewielka, ale o to właśnie artystce chodziło. Ma być kameralna i przytulna. Ma przywoływać wspomnienia z dzieciństwa i życie na wsi u taty. Pracownia, która znajduje się w glinianej chacie, pełna jest domków w kratę, kogutów i kur ceramicznych. To najlepsza wizytówka tego miejsca. – Realizując ceramiczne marzenia z otwartym sercem stworzyłam taki mini gliniany skansen z żywym dachem. Po podłodze, między nogami, wije się słoma, a w tle leci muzyka ludowa. Glinianą chatkę zdobią wspomnienia moje oraz lokalnej społeczności ze wsi Pęplino – opowiada artystka i jednocześnie zaprasza na warsztaty ceramiczne. Polegają na lepieniu figurek i ich szkliwieniu.




Warsztaty są otwarte dla każdego zainteresowanego. Jedyny warunek: trzeba zaanonsować się z wyprzedzeniem. Artystka pracuje maksymalnie w siedmioosobowych grupach. Wszystko po to, by jak najlepiej przekazać tajniki wiedzy ceramicznej i być bliżej siebie. Po prostu.