Pomorskie lasy pełne są skarbów, które ze smakiem można wykorzystać na naszych talerzach. Zaczynając od soczystych jagód, poprzez aromatyczne grzyby, aż po dziczyznę, którą pomorscy szefowie kuchni serwują w różnych wariacjach. O czym jeszcze szumi pomorski las?
Samodzielne zbieranie owoców i grzybów może sprawić wiele radości. Gdy przeczesujemy leśne zarośla w poszukiwaniu małych, niebieskich jagód albo malinowych pyszności, wdychając jednocześnie świeże powietrze, czas zatrzymuje się w miejscu. Podobnie jest na grzybobraniu, kiedy to z wiklinowym koszykiem ruszamy w teren, a każdy znaleziony „okaz” jest dla nas najlepszą nagrodą. Dla takich chwil, warto odwiedzić Pomorze, które nie szczędzi swoim gościom leśnych zbiorów.
Propozycje szefów kuchni na dania z grzybami i nie tylko…
W myśl zasady, że najlepsze produkty to te, które można znaleźć lokalnie, pomorscy szefowie kuchni chętnie korzystają z tych leśnych dobrodziejstw. Oto kilka propozycji na zupy grzybowe, dziczyznę oraz aromatyczne sosy z leśnych jagód. Jest również jedna propozycja dla wegetarian.
Wegetariańskie gołąbki z grzybami i owocami lasu – Browar PG4
Restauracja zlokalizowana w sercu Gdańska – Browar PG4 przygotowała doskonałą propozycję dla wegetarian. Bezmięsne gołąbki w PG4 to zapach najcenniejszych zbiorów z kaszubskich lasów.
– Wykorzystujemy to, co najcenniejsze i to, co daje nam las. Grzyby z kaszubskich lasów, maliny dziko rosnące na łąkach i polanach, jak również jagody, z których robimy kawior. Efekt końcowy mówi sam za siebie. Pobudza zmysły i apetyt – mówi Piotr Domański, szef kuchni restauracji Browar PG4.
Polędwica z jelenia w sosie grzybowym – Pałac Poraj
Jeżeli pragniemy odpocząć od zgiełku miasta, doskonałym wyborem będzie Pałac Poraj. Znajduje się w sercu niewielkiej wioski, niedaleko Łeby. Otoczony jest 8,5 ha parkiem z trzema stawami i wyspą. Już sam budynek robi wrażenie, ponieważ jego mury skrywają ponad stuletnią historię.
Restauracja Pałacu Poraj to powrót do najlepszych tradycji kuchni polskiej. Poszukując dań z owocami lasu trafiliśmy na marynowaną polędwicę z jelenia, z dodatkiem kaszy pęczak i aromatycznego grzybowego sosu. Warto spróbować!
Zupa myśliwska z suszonymi grzybami – Stary Browar Kościerzyna
Proponowana zupa pełna jest leśnych aromatów oraz niespodzianki w postaci żubrówki, dla zaostrzenia smaku. Spożywanie jej w tak intrygującej lokalizacji, jaką jest Stary Browar Kościerzyna, z widocznymi elementami spuścizny historycznej to wartość dodana. A po skończonej degustacji możemy spróbować lokalnego piwa, warzonego na miejscu.
– Nasza zupa dobrze wpisuje się w jesienne klimaty. Jest ciepła, aromatyczna i rozgrzewająca. Idealna na coraz chłodniejsze wieczory. Bogata w dary lasu, również te dziko żyjące. Kolorami przypomina jesienny liść, a aromatem zapach suchego po lecie mchu oraz igliwia, zmieszanego z grzybami. Najbardziej lubię podawać ją z kluskami lub zacierką – mówi Sławomir Miotk, szef kuchni restauracji Stary Browar Kościerzyna.
Dzięki uprzejmości szefa kuchni, dzielimy się z państwem pełnym przepisem na tę aromatyczną zupę grzybową.
Polędwica z jelenia w jagodowym sosie z chili – Gdański Bowke
Jest takie miejsce w Gdańsku, w którym zatrzymał się czas, gdzie można poczuć portowy klimat sprzed 200 lat. Polska kuchnia, ręcznie lepione pierogi, świeżo wypiekany chleb, praliny wypełnione likierem Goldwasser oraz aromatyczne piwo z lokalnych browarów – tym kusi nas Gdański Bowke. W jesiennej karcie menu znajdziemy prawdziwy rarytas, pełen leśnych smaków z nutką pikanterii – polędwicę z jelenia na ostro. Danie otoczone jest sosem demi-glace, z połączenia jagód oraz chilli i podawane ze smażonym borowikiem, skorzonerą oraz ziemniakiem kaszubskim. Brzmi wybornie!
Polędwica wieprzowa z leśnymi grzybami – Tabun
Restauracja Tabun słynie m.in. z pysznych cydrów, wytwarzanych na miejscu. Zalet tego miejsca jest jednak zdecydowanie więcej. Spokojna okolica, konie, agroturystyka, własna wędzarnia… Tutaj można poczuć się jak w wiejskim gospodarstwie.
W restauracji serwowana jest kuchnia polska, pełna nowoczesnych akcentów, jednak wciąż zgodna z filozofią „slow food”. Jedną z propozycji, doskonale wpasowujących się w jesienny klimat jest polędwiczka wieprzowa, podwędzana we własnej wędzarni z dodatkiem grzybów leśnych. Palce lizać!
Carpaccio z jelenia na jałowcowym sosie – Kubicki
Kubicki to najstarsza restauracja w Gdańsku. To przynajmniej jeden z powodów, dla którego warto się tu zatrzymać. Drugim powodem jest wspaniały widok na rzekę Motławę. Trzecim – wyborna kuchnia, nawiązująca do starogdańskich tradycji. Można by wymieniać dłużej, ponieważ Kubicki oferuje także wyroby garmażeryjne oraz wysokiej klasy ręcznie produkowane cygara, prosto z Dominikany.
Skupmy się jednak na kuchni. Miłośnicy tradycji będą zadowoleni. W karcie nie znajdziemy pozycji przypadkowych. Z jesiennych propozycji polecamy m.in. przystawkę – carpaccio z jelenia na jałowcowym sosie. Jako danie główne warto spróbować polędwiczki z dzika w sosie śliwkowo-balsamicznym. A na deser? Polecamy lody chałwowe na marynowanej śliwce.
Żeberka z dzika – 1906 Gourmet Restaurant
Ostatnia propozycja to ukłon w stronę natury. Odwiedzając Pałac Ciekocinko podróżujemy w czasie. Przenosimy się 100 lat wstecz, do zabytkowego majątku ziemskiego, który, mimo odrestaurowanej i eleganckiej formy, skrywa w sobie wiele pamiątek dawnych czasów. Pałac Ciekocinko to hotel butikowy, który zaspokoi najbardziej wysublimowane gusta. Podobnie jest z kuchnią w pałacowej restauracji 1906 Gourmet. Szef kuchni Paweł Dołżonek serwuje swoim gościom poezję smaków, czerpiąc z bogactwa pobliskich lasów, bałtyckich wód oraz upraw z przypałacowego ogrodu. Jedną z propozycji, która pobudzi jesienne zmysły są żeberka z dzika w towarzystwie selera, rosołu z cebuli oraz szczawiku.