Listopad to chyba najmniej wdzięczny miesiąc z całego roku, dlatego to właśnie o tej porze szczególnie poszukujemy pocieszaczy, kojących smaków i zapachów. Warzywniaki powoli pustoszeją, pożegnaliśmy się z pomidorami, dawno zapomnieliśmy już o chrupiących szparagach, a truskawki to już tylko blade wspomnienie lata. Wydaje się, że gorzej być nie może, ale wbrew pozorom listopad ma do zaoferowania pewien sezonowy produkt, na który niektórzy czekają cały rok: to właśnie ten miesiąc tradycyjnie upływa pod znakiem gęsiny.
I to gęsina będzie motywem przewodnim dzisiejszego spaceru po pomorskich restauracjach. Jako że przygotowanie gęsi nie należy do najłatwiejszych rzeczy, najpyszniej i najwygodniej zaufać szefowi kuchni, który zna się na rzeczy i zjeść perfekcyjnie przygotowane mięso w restauracji. Warto podkreślić, że gęsina w pomorskich restauracjach, o których piszemy, pochodzi w Kaszub i podawana jest z sezonowymi, lokalnymi składnikami.
Zacznijmy od przystawki – co powiecie na delikatną gęsią wątróbkę, ułożoną na słodkiej, chrupiącej, pachnącej masłem chałce? Do tego jeszcze sos wiśniowy z porto, którego słodko-kwaśna nuta pięknie komponuje się ze smakiem podrobów. Dania możecie spróbować w gdańskiej Brovarni. A jeśli z podrobami Wam nie po drodze, szef kuchni Jarosław Waloch zapewnia, że pysznym wyborem będzie danie główne, czyli gęsie udo z puree buraczanym z czarną porzeczką (to doskonałe połączenie smaków), sosami demi-glace i żurawinowym. Jako że gęsina jest konfitowana w gęsim tłuszczu, jest niezwykle delikatna. Na wielbicieli dań mącznych w Brovarni czekają pierogi z gęsiną. Gęsiego menu możecie spróbować do grudnia.
Szef gdańskiej Gvary, Piotr Wasilewski również konfituje gęsie udo, ale podaje je z chrupiącą babką ziemniaczaną, pysznym sosem na bazie warzyw korzeniowych i oryginalnym zestawieniem warzyw i owoców. Gęsinie towarzyszy bowiem słodka gruszka, kwaskowata wiśnia, aromatyczna czerwona cebula i… dynia hokkaido, która do złudzenia przypomina cząstki jabłka. Dopiero po skosztowaniu kęsa podniebienie poznaje słodko-słony, maślany smak pieczonej dyni. To wspaniałe towarzystwo dla rozpływającej się w ustach gęsiny.
Z kolei w PG4 można oddać się prawdziwej gęsiej rozpuście. Szef kuchni, Krzysztof Sobierajski, w jednym daniu serwuje gęś w trzech odsłonach: mamy tu confitowane gęsie udo, pierś z gęsi (z cynamonem) i – to niespotykany składnik – gęsie żołądki. Całość podana z konfiturą z cebuli, pieczoną dynią i babką ziemniaczaną z zaskakującym dodatkiem topinambura, który dodaje znanemu ziemniaczanemu wypiekowi oryginalnego posmaku.
A teraz przenosimy się do sopockiej restauracji Słona Woda. Różowa pierś z gęsi, podana na puree dyniowym z rozkosznie złocistymi marchewkami i przypieczoną szalotką, z groszkiem i kurkami, z sosem wiśniowym, serwowana przez szefa Piotra Strzelczyka, wygrywa konkurs piękności na danie z gęsiną. Danie w smaku nie ustępuje swojej urodzie, warzywa przyjemnie chrupią, a pierś jest zaróżowiona i tak delikatna, że ciężko uwierzyć, że to gęsina. Jakie jeszcze gęsie smaczki znajdą się w menu Słonej Wody?
„Oprócz piersi, będziemy też serować rilette czyli ciasteczko z szarpaną gęsiną, do tego musy owocowe i sezonowe warzywa. Listopadowe menu to smaki jesieni, tradycyjne i eleganckie, ale z pazurem” – opowiada szef kuchni. – „Gęś wejdzie do menu tuż przed 11 listopada i będzie dostępna przez tydzień” – dodaje.
To tylko urywek gęsich propozycji, jakie szykują dla nas szefowie kuchni. Szykuje się pyszny listopad!