Facebook Instagram Spotify

W 1919 roku Bronisław Kubicki w „Gazecie Gdańskiej” ogłosił:

„Szanownych rodaków miasta Gdańska i okolicy uwiadamiam uprzejmie, iż dnia 25 stycznia otworzyłem RESTAURACYJĘ z codziennym koncertem. Mojem zamiarem jest rzetelna usługa. O łaskawe poparcie prosi z szacunkiem Bronisław Kubicki. Gdańsk, Am brausenden Wasser 5.”

Ponad sto lat później odwiedzam restaurację Kubicki, która mieści się w jednym najładniejszych zakamarków turystycznej części Gdańska, przy ulicy Wartkiej. Niegdyś nieco na uboczu, na końcu Długiego Pobrzeża, dzisiaj obok lokalu znajduje się kładka i w pełni sezonu codziennie przewijają się tu wielkie ilości turystów. Dlatego wolę odwiedzać to miejsce, gdy robi się nieco spokojniej, a stary kasztanowiec rosnący naprzeciw lokalu już dawno zgubił brązowe liście.

Wybitne zupy spod ręki szefa kuchni w restauracji Kubicki

Początek roku to dobry moment na odwiedziny restauracji Kubicki również z innego powodu. Jest to czas, kiedy mam największą ochotę na zupy, a te w Kubickim są wybitne. Szef Damian Mazurowski, który od dekady obejmuje stery w restauracji, przygotowuje je w mistrzowski sposób. Próbuję kremu z borowika z fioletowymi ziemniakami, aromatyzowanego oliwą truflową. Ta aksamitna zupa to eksplozja umami, w której idealnie zbilansowaną esencję grzybową przełamuje truflowa nuta. Najlepsze dania zawsze jem z zamkniętymi oczami i tę zupę właśnie tak spożyłam. Zupa rybna rybna na wywarze z raków i homara jest równie intensywna w smaku, podobnie jak żurek z wyraźną grzybową nutą. To, co łączy każdą z zup to aksamitna konsystencja i fakt, iż nie są nazbyt gęste, co jest częstą wadą w innych miejscach.

O zupach z Kubickiego mogłabym rozprawiać jeszcze długo, ale czas przejść do kolejnych dań! Co powiecie na rozkosznie chrupiące placuszki dyniowe z kwaśną śmietaną i kawiorem? To doskonała przekąska na start. Żelazne pozycje z menu to z kolei kaczka w maladze z sosem cumberland czy mięciutki śledź bałtycki w tradycyjnej marynacie.

W karcie lokalu znajduje się wiele pozycji mięsnych. Od tradycyjnego (i cieszącego się dużą popularnością) schabu po polsku z jajkiem sadzonym i kapustą, przez rozpływającą się w ustach kaczkę serwowaną z sosem żurawinowym na czerwonej kapuście, po wykwintną polędwicę wołową z pieczonymi ziemniakami i sosem pieprzowo-borowikowym. Restauracja Kubicki słynie z golonki, która od dekad przygotowywana jest w ten sam (sekretny) sposób, ale miłośnikom lżejszych potraw polecam dania rybne. Ja próbuję delikatnego halibuta na pysznym puree ziemniaczano-selerowym, który wspaniale komponuje się z cytrynową nutą sosu i omułkami. To piękne i kompletne danie, a do tego dosyć lekkie, więc mam jeszcze miejsce na deser!

Mając w pamięci lody chałwowe, których kiedyś tutaj próbowałam, zamawiam pyszne lody waniliowe, podane na ciepłych śliwkach z korzenną nutą (szef Damian zdradza, że dla fanów chałwowych lodów te też się znajdą). Na szczególną uwagę zasługuje też mus sernikowy z kokosem i sosem z mango i marakui oraz malinowa gruszka z gałką lodów malaga – pychota! Do tego jeszcze kieliszek koniaku, którego ceremonia serwowania to niezapomniane wrażenie dla gościa. Na wielbicieli alkoholi w lokalu czeka duży wybór trunków, od gdańskich klasyków takich jak Goldwasser po ciekawe drinki takie jak whisky sour.

Specjalnością szefa Damiana Mazurowskiego i jego ekipy jest tradycyjna kuchnia polska, ale serwowana w lżejszej, nowocześniejszej formie. Wybierając się do Kubickiego można mieć pewność, że będzie to pyszna wycieczka po kuchni polskiej w najlepszym wydaniu. A każdy miłośnik historii doceni fakt, że je obiad w restauracji, która działała jeszcze przed wojną! Widoki zza okna trochę się zmieniły, ale niepowtarzalny gdański klimat jest niezmienny od ponad stu lat.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Rekomendowane doświadczenia