Facebook Instagram Spotify

Starożytni Grecy nazywali go Elektronos, Rzymianie Succinum. Miłośnicy bursztynu uważają, że jest on dowodem na istnienie Boga. Któż bowiem inny mógłby stworzyć tak doskonałe, niezwykłe i różnorodne piękno? Z próby pogodzenia Genesis z paleontologią wynika, że Bóg musiał rozpocząć tworzenie bursztynu na początku dnia szóstego, o wiele wcześniej, niż umieścił na Ziemi człowieka.

Najpiękniejsza, a jednocześnie najbliższa prawdzie starożytna grecka legenda o pochodzeniu słonecznego kamienia opowiada o tym, jak Faeton, syn boga Słońca Heliosa, wziąwszy ojcowski złoty rydwan, rozpoczął beztroską, lecz niewprawną jazdę po niebie, zagrażając spaleniem Ziemi. Strącony przez Zeusa piorunem runął w fale mitycznej rzeki Erydan. Opłakujące go siostry Heliady zostały zamienione w rosnące nad brzegami drzewa, a ich spadające do wody łzy – w bursztyn.

Fot. naszyjnik ART7

Jeżeli zdarzyło się nam kiedyś spacerować nadbałtycką plażą, z pewnością pamiętamy mieniące się złocistym blaskiem okruszki na piasku. Rozrzucone bez żadnego skomplikowanego porządku są jedynie śladem obmywających brzeg fal. Jeśli natomiast udałoby się nam spojrzeć na Europę z zawieszonego nad nią satelity, mając czarodziejską lunetę pozwalającą wykrywać bursztyn, lub po prostu nanieść na mapę rozmieszczenie najważniejszych bursztynowych obiektów, okazałoby się, że mamy do czynienia ze śladami niesłychanie złożonej czasoprzestrzennej struktury przenikającej dzieje naszego kontynentu.

Rzadko zdajemy sobie sprawę z tego, że bursztyn bałtycki – powszechnie znany jako cenny kamień ozdobny oraz skarbnica wiedzy przyrodniczej – jest także ważnym czynnikiem europejskiej integracji. Od czasów epoki kamienia bursztyn stymulował bowiem procesy komunikacji międzykulturowej. Piękne, a jednocześnie magiczne i lecznicze „złoto północy” było jedynym powodem, dla którego wyprawy starożytnych Celtów, Greków, Etrusków, Rzymian, a także wikingów wbrew trudom i niebezpieczeństwom docierały do wybrzeży Mare Balticum. Na trasach ich wędrówek, zwanych dziś szlakami bursztynowymi, powstawały osady, kwitła wymiana handlowa, pozostawały monety, broń i rozmaite inne przedmioty, jak również pieśni i opowieści. Sieć bursztynowych szlaków oplotła Europę niezliczonymi nitkami powiązań, ciągle żywych, na przestrzeni dziejów na przemian upadających i rozkwitających. Prehistoryczne i starożytne bursztynowe ozdoby i amulety znajdowane są na całym kontynencie – od grobów królewskich w Mykenach po Stonehenge, od neolitycznych warsztatów nad Bałtykiem po rzymskie centrum bursztynowego rzemiosła w Aquilei.

W zdominowanej przez chrześcijaństwo kulturze Średniowiecza monopolistą, a zarazem twórcą nowej sieci bursztynowej komunikacji stał się potężny międzynarodowy rycerski Zakon Szpitala Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie. Krzyżacy – o nich bowiem mowa – dostarczali surowiec znad Bałtyku wysoko wyspecjalizowanym cechom Paternostermachern (wytwórców różańców), a następnie rozprowadzali bursztynowe dewocjonalia po kościołach, klasztorach, pałacach i zamkach Europy.

Od wieku XVI do wieku XVII datuje się szczytowy okres rozkwitu artystycznego rzemiosła bursztynowego oraz dalszy rozwój kontaktów stymulowanych bursztynem. Pochodzące z warsztatów ówczesnych mistrzów w Gdańsku i Królewcu wspaniałe przedmioty zbytku – ołtarze, szkatuły, kabineciki, scriptoria, figurki, ozdobne naczynia etc. – stawały się skarbami kolekcji kunstkamer oraz ozdobą królewskich dworów, rezydencji arystokracji i kościołów. Swoistym ukoronowaniem ówczesnych bursztynowych wspaniałości jest największy w dziejach, oscylujący na granicy iście barokowego nonsensu i kiczu wyczyn bursztynników, czyli wykonana na zamówienie króla Prus Fryderyka I Bursztynowa Komnata, ofiarowana później Piotrowi Wielkiemu. Zaspokajała ona upodobania rosyjskiego cara do posiadania wszystkiego, co największe i najwspanialsze. O bursztynie w tamtych czasach rozmawiało się w eleganckich sferach, podziwiało jego piękno, wartości lecznicze (uznawał je także Mikołaj Kopernik) oraz tajemnicze właściwości przyciągania, a król Polski Zygmunt III Waza własnoręcznie wykonywał bursztynowe dziełka.

Ożywiający umysły powiew Renesansu spowodował jeszcze inny, nieoczekiwany udział bursztynu w zapoczątkowaniu jednej z najważniejszych rewolucji w dziejach ludzkiej cywilizacji. Otóż w roku 1600 angielski uczony i nadworny lekarz królowej Elżbiety I William Gilbert, nawiązując do greckiej nazwy elektron, w swoim słynnym traktacie De magnete, magnetisque corporibus, et de magno magnete tellure odróżnił magnetyzm od tzw. efektu bursztynowego i wyodrębnił tym samym zjawisko elektryczności, które określił jako vis electrica (siła elektryczna). Sto lat później Charles François de Cisternay Du Fay opisał „elektryczność szklaną i bursztynową”. To był początek…

Dziś, żyjąc w epoce elektroniki, informatyki, biologii molekularnej, genetyki i fizyki kwantowej, nie pamiętamy, że niespotykane nigdy przedtem w historii ludzkości przyspieszenie rozwoju nauki i techniki, a także tempo zmian w kulturze i sztuce zostało zapoczątkowane między innymi dzięki zgłębieniu jednej z tajemnic bursztynowej magii.

Bursztyn bałtycki w Gdańsku

Para królewska” projekt Giedymina Jabłońskiego dla ART7

Wybitny polski archeolog Ryszard Mazurowski odkrył na Żuławach Gdańskich „bursztynowe eldorado” – skupisko wieluset warsztatów bursztynniczych działających ponad cztery tysiące lat temu. Wtedy był to najważniejszy węzeł bursztynowych szlaków. Od ostatnich lat wieku XX analogiczną funkcję spełniają odbywające się niemal w tym samym miejscu gdańskie Międzynarodowe Targi Bursztynu i Biżuterii Amberif. Co roku hale targowe rozbrzmiewają językami kupców, kolekcjonerów, uczonych i artystów już nie tylko z całej Europy, ale z całego świata. Współczesne szlaki bursztynowe, wyznaczane przez trasy linii lotniczych, pokonywane są jednak nie jak w starożytności –w ciągu miesięcy, tylko w zaledwie kilka lub kilkanaście godzin. Cel wypraw pozostaje wszak ten sam: zdobyć legendarne złoto północy. Analogiczny jest także ich skutek. Jak widać, bursztynowa wymiana i integracja w dziedzinie kultury, sztuki, nauki i gospodarki trwa nadal.

Patrząc więc na bryłkę bałtyckiego bursztynu, pomyślmy o tym, że zjednoczenie Europy, które stało się możliwe dzięki tworzonym przez stulecia skomplikowanym związkom ekonomicznym i kulturowym, łączącym zamieszkujące ją narody, zawdzięczamy w jakiejś mierze właściwościom i dziejom tego słonecznego kamienia.

Tekst udostępniony dzięki uprzejmości Poczty Polskiej S.A.

Tekst powstał we współpracy z Międzynarodowe Stowarzyszenie Bursztynników, które w tym roku świętuje jubileusz 25-lecia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Rekomendowane doświadczenia