Facebook Instagram Spotify

O bursztynie bałtyckim pisaliśmy już wielokrotnie. W końcu to król województwa pomorskiego i Gdańska, określanego Światową Stolicą Bursztynu. Pisaliśmy o nim w kontekście mody, trendów, wyjątkowego rękodzieła i ważnych wydarzeń. Tym razem na warsztat bierzemy bursztyn i… jego imitacje. Jak rozpoznać czy okaz, który posiadamy jest historycznym skarbem czy jedynie łudząco podobnym falsyfikatem? Kto zajmuje się taką oceną? I ile to wszystko kosztuje?

Bursztynowi bałtyckiemu przypisuje się magiczne właściwości z powodu jego historii. Z jednej strony jest nośnikiem pamięci dawnych czasów, a z drugiej – dzięki swojej ciepłej barwie stanowi niezwykłą ozdobę, co od lat jest wykorzystywane w branży jubilerskiej. Bursztyn jest materiałem ponadczasowym, łączącym pokolenia na różnych płaszczyznach.

Fot. zbiory własne MSB

– W moim odczuciu bursztyn, zwłaszcza bałtycki – sukcynit, to przykład substancji, która w dużym stopniu wpisuje się w definicję ponadczasowości… a może raczej pewnej niezwykłej tajemniczości, która sprawia, że bursztyn trwa. Zmienia się, ale trwa. Już przez miliony lat. Tajemnica bursztynu przyciągała ludzi rzeczywiście od dawna – wiemy o tym przecież z wielu udokumentowanych odkryć archeologicznych. To niezwykły przykład przemiany świata ożywionego w materię nieożywioną – świadka historii naturalnej. Każda bryłka bursztynu jest inna, tak jak ludzie – dlatego każdy znajdzie w bursztynie coś, co go zafascynuje i połączy z nim na długo, jeśli nie na zawsze – mówi dr hab. inż. Ewa Wagner-Wysiecka, prof. uczelni, kierownik Katedry Chemii i Technologii Materiałów Funkcjonalnych Wydziału Chemicznego Politechniki Gdańskiej.

Bursztyn bałtycki w regionie pomorskim

Fot. KEENYS Studio

Gdy rodowa pamiątka okaże się imitacją bursztynu bałtyckiego

W szkatułkach naszych babć, które przed laty odwiedzały nadmorskie kurorty oraz salony z biżuterią często znajdziemy prawdziwe skarby. Moda na bursztyn bałtycki, która mocno wywindowała ceny tego surowca spowodowała, że coraz więcej osób zaczyna zastanawiać się, ile mogą być warte.

Pamiątki rodzinne są oczywiście bezcenne, ponieważ mają wartość sentymentalną. Problem pojawia się wtedy, gdy chcemy bursztyn sprzedać albo po prostu ocenić jego wartość rynkową. A warto pamiętać, że bursztyn bałtycki był – i jest nadal – na tyle pożądany i drogi, że szybko nauczono się tworzyć jego imitacje. Były one dość powszechne w czasach powojennych, więc jest szansa, że babcina pamiątka to np. nowolak, nazywany również „bursztynem antycznym” przez swój głęboki, ciemnowiśniowy kolor. Po wojnie w Polsce, nowolak sprzedawany był pod hasłem „starych naszyjników bursztynowych” w najbardziej eleganckich salonach. Kobiety nosiły go z dumą w przekonaniu, że mają do czynienia z najprawdziwszym i wyjątkowo cennym bursztynem. Dzisiaj mamy więcej możliwości, aby rzetelnie ocenić wartość biżuterii. Z pomocą przychodzą eksperci Międzynarodowego Stowarzyszenia Bursztynników, którzy już od 25 lat służą radą w fachowej ocenie wyrobów z bursztynu.

Bursztyn bałtycki czy prawidziwy w pomorskim

Fot. KEENYS Studio

– Bursztyn bałtycki to materiał, który przemawia do wszystkich zmysłów. Pierwszym etapem jest ocena organoleptyczna. Podlega jej na przykład barwa, tekstura czy stopień przejrzystości. Ludzkie oko jest jednak niedoskonałe, daje się zwodzić. Czasami właśnie o to chodzi wytwórcom „fałszywek”.  To nierzadko perfekcyjne technologie i nawet badanie mikroskopowe – powszechnie wykorzystywane w ocenie wyrobów jubilerskich z bursztynu nie daje jednoznacznej odpowiedzi na pytanie – czy materiał to bursztyn naturalny. Współczesne materiałoznawstwo wykorzystuje obiektywne metody analityczne, niezależne od naszych zmysłów. Są nimi metody instrumentalne, w tym spektroskopowe. Szczególnie cenna jest tutaj spektroskopia w zakresie średniej podczerwieni, wykorzystywana obecnie najpowszechniej w identyfikacji sukcynitu, żywic kopalnych, subfosylnych oraz imitacji. Można powiedzieć, że działamy jak Sherlock Holmes. Rozpoznajemy substancję dosłownie po „odcisku palca”, bo tak nazywa się obszar widma, który podlega szczegółowej analizie – dodaje dr hab. inż. Ewa Wagner-Wysiecka.

Fot. KEENYS Studio

Dlaczego warto sprawdzić, czy mamy do czynienia z bursztynem naturalnym czy z jego podróbką? W niektórych przypadkach, do nowolaku, żywicy fenolowo-formaldehydowej, dodawano substancje uznane dzisiaj powszechnie za szkodliwe, jak np. azbest. Nietrudno wyobrazić sobie zawód miłośników naturalnej biżuterii. Jeżeli więc chcemy mieć pewność, warto zaufać profesjonalistom z Międzynarodowego Stowarzyszenia Bursztynników. Czas potrzebny na identyfikację bywa różny. Odpowiedź można uzyskać już po kilkunastu minutach, są jednak takie przypadki, które wymagają większej precyzji i kończą się konsultacjami, prowadzącymi nawet do burzliwych dyskusji.

Fot. KEENYS Studio

Ile kosztuje taka analiza? Dla pojedynczego wyrobu trzeba liczyć się z ceną około 100 zł, ale dla grup związanych z branżą bursztynniczą oraz w przypadku unikatów, okazów przyrodniczych, w tym zawierających inkluzje oraz dzieł sztuki – ceny ustalane są indywidualnie. Warto bliżej przyjrzeć się ofercie na stronie Międzynarodowego Stowarzyszenia Bursztynników, które dysponuje w pełni wyposażonym Laboratorium Bursztynu.

Imitacje też można nosić z dumą

Imitacje powstają już od starożytności, gdy tylko materiał zastępczy stał się osiągalny. Po pierwsze – zasobność surowców naturalnych w skorupie ziemskiej jest ograniczona, a po drugie – produkcja falsyfikatu jest tańsza. Obecnie znane imitacje wykonywane są ze szkła, z modyfikowanych produktów naturalnych oraz z żywic naturalnych i syntetycznych. Falsyfikaty również budzą spore zainteresowanie – chociażby na wystawach, prezentujących je w zestawieniu z naturalnym bursztynem albo u kolekcjonerów. Imitacje mogą być równie cenne, jak sam bursztyn bałtycki.

– Oczywiście może towarzyszyć temu pewne rozczarowanie. Pamiątki rodzinne i stare przedmioty to wartość sama w sobie – mają przecież jakąś historię. Ale to wymiar duchowy i subiektywny. Często nie wiemy, dlaczego dany wyrób nabyto – może intencjonalnie jako imitację? Imitacje, zwłaszcza te przedwojenne lub starsze, to często specyficzne przykłady rozwoju technologii, ich wpływu na społeczeństwo szczególnie w czasach kryzysu, również ekonomicznego. Niektóre z nich są wykonane z misterną dokładnością, dbałością o warsztat. Wielu z materiałów ówcześnie wykorzystywanych – dzisiaj już powszechnie się nie spotyka. Takie unikaty mogą być moim zdaniem cenne, również materialnie – dodaje dr hab. inż. Ewa Wagner-Wysiecka.

Nie oceniamy piękna imitacji bursztynu bałtyckiego. Falsyfikaty mogą prezentować się naprawdę ładnie. A jeżeli są powiązane z historią naszych przodków – nabierają bezcennej wartości. Nie trzeba się ich wypierać. Ba! Nawet można z dumą nosić. Warto jednak mieć świadomość, z jakim materiałem mamy do czynienia.

– Jak mówi porzekadło: „nie to piękne, co ładne, ale co się komu podoba”. Jeżeli mamy świadomość tego co nosimy, podoba nam się biżuteria, nośmy ją z dumą. Jeśli jednak przekonania nie mamy, a cenimy naturalny bursztyn, pamiątkę schowajmy do szkatułki – może komuś innemu przyniesie radość. Lub przekażmy kolekcjonerom – to dobre ręce – oni na pewno ucieszą się nowym eksponatem – podsumowuje dr hab. inż. Ewa Wagner-Wysiecka.

Tekst powstał we współpracy z Międzynarodowe Stowarzyszenie Bursztynników, które w tym roku świętuje jubileusz 25-lecia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Rekomendowane doświadczenia

  • Makowa Koza logo