Od razu uprzedzamy – nie trzeba być wege, aby smakowało. Kuchnia roślinna jest tak różnorodna, że z powodzeniem może stanowić alternatywę, a nawet całkowicie zastąpić mięso. Wegan zachęcać nie musimy, a jeżeli lubisz mięso i nie zamierzasz z niego rezygnować, daj sobie szansę na nową kulinarną przygodę. Nie trzeba na zawsze, wystarczy od czasu do czasu.
Oto nasze ulubione wegańskie restauracje – Gdańsk i Gdynia zapraszają!
Wszystkie lokale aktualnie serwują kuchnię na wynos. To trudny czas dla gastronomii, dlatego pamiętajmy, aby w ramach akcji #ratuJEMYgastro, od czasu do czasu wspomóc swoje ulubione miejscówki i zamówić w nich pyszne jedzenie z dostawą do domu. Kiedy sytuacja wróci do normy, a gospodarka zostanie odmrożona – zapraszamy do tradycyjnego konsumowania potraw. A teraz czas na konkret – oto wegańskie restauracje w Gdańsku i w Gdyni, gdzie dostaniemy przepyszne jedzenie.
Avokado vegan bistro – kuchnia roślinna jak u mamy
Avokado to fenomen, który podbił serca trójmiejskich miłośników kuchni roślinnej. Zjemy tu obiady domowe, takie jak: ruskie pierogi, panierowane schabowe, pulpety czy rosół. Oczywiście z tą różnicą, że wszystkie dania są przygotowywane w wersjach roślinnych. I tak oto – schabowe są sojowe, pulpety mogą być np. z kaszy gryczanej albo z buraka, a w pierogach zamiast twarogu znajdziemy tofu. Składniki są komponowane w taki sposób, żeby wydobyć maksimum smaków i aromatów. Bazą są oczywiście warzywa i owoce od polskich dostawców oraz ziarna.
– Większość naszych gości to osoby odżywiające się tradycyjnie, które po pierwszych odwiedzinach zostają na dłużej. Myślę, że zachęca ich przede wszystkim różnorodność. Mamy dwa lokale, usytuowane obok siebie – w jednym można zjeść tradycyjną kuchnię polską w wersji roślinnej, a w drugim miks dań z różnych stron świata. Dzięki tej różnorodności można u nas doświadczyć pełni smaków i aromatów. A do tego jeszcze dochodzi aspekt ekologiczny. Jedzenie roślinne jest zdrowe dla nas, dla zwierząt i dla całej planety – mówi Joanna Krupicka, właścicielka Avocado Vegan Bistro.
Avokado zyskało spore uznanie, więc koncept stopniowo zaczął się rozrastać. Przy słynnej wrzeszczańskiej ulicy Wajdeloty znajdziemy aż trzy punkty Avokado – tradycyjne bistro, lokal serwujący menu z różnych stron świata (zjemy tam np. burgery, tosty, wrapy, a nawet wege sushi) oraz ekologiczny i wegański sklep, w którym dostaniemy m.in. mąki, nasiona, słodkości, napoje roślinne czy produkty sojowe. Na wiosnę otwiera się kolejne, siostrzane miejsce, tym razem w sercu Gdańska. Pestka Avocado będzie serwować przede wszystkim szybkie i roślinne dania na wynos, ale również ciepłe obiadki. Nie możemy się już doczekać!
Falla – kolorowe smaki orientu
W poszukiwaniu roślinnego orientu swoje kroki kierujemy do Falli. Tej w Gdyni lub w Gdańsku. W obu miejscach przygotują nam pachnącą egzotycznymi przyprawami kuchnię Bliskiego Wschodu w autorskich odsłonach.
– Naszą filozofię przywieźliśmy z podróży do Izraela, gdzie zakochaliśmy się w kuchni Maghrebu. A, że jesteśmy osobami przebudzonymi, empatycznymi wobec zwierząt i środowiska – wybór ścieżki roślinnej był dla nas oczywisty od samego początku. W Izraelu zostaliśmy pięknie ugoszczeni i chcieliśmy tę gościnność przenieść do naszego lokalu. Tak powstała Falla – mówi Bartosz Filipowicz, współwłaściciel restauracji.
Tym, co wyróżnia trójmiejską Fallę – poza egzotyką podawanych potraw są… kolory na talerzu. Kuchnię Falli je się wszystkimi zmysłami. Najpierw nosem i oczami, ale to tylko wstęp do dalszej przygody. Kuchnia Falli nie jest stricte wegańska, ponieważ w niektórych potrawach znajdziemy jajka, ale weganie mogą tu czuć się bezpieczni. Wszystkie składniki są dokładnie oznaczone w menu, a i obsługa służy pomocą.
Co jest hitem Falli? Przede wszystkim – Ręka Fatimy. To zestaw wegańskich przekąsek, serwowanych na charakterystycznym talerzu, w kształcie dłoni. Znajdziemy tam cały przekrój smakołyków, który zabierze nas w podróż po kuchni Bliskiego Wschodu.
– Właśnie wróciliśmy z potrawą, która zniknęła z naszego menu na czas zimowy. Mowa o Bakłażanie z Tel Avivu. To danie, które my i nasi goście uwielbiamy jeść najbardziej. To jest nasz hit! Powodzeniem cieszą się również wrapy z hummusem, falafelami i różnymi dodatkami – dodaje Bartosz Filipowicz.
Wszystkie dania Falli przygotowywane są samodzielnie na miejscu. Spróbujcie hummusu i falafeli, a gwarantujemy, że w jednej chwili odpłyniecie z Trójmiasta na Bliski Wschód i będziecie chcieli tam ciągle wracać.
Zakwasownia – wykwintnie i ekologicznie
Zakwasownia to wyższy poziom kuchni wegańskiej. Koncept wyrósł z miłości do zdrowia i naturalnego wspierania odporności organizmu. To rodzinna manufaktura (prowadzona przez Magdę i Mikołaja Batorów), której działalność rozpoczęła się od tworzenia zakwasów (stąd nazwa Zakwasownia). Początkowo, właściciele sprzedawali je w słoiczkach na jednym z gdańskich bazarów z żywnością ekologiczną. Zakwasy i kiszonki skradły serca świadomych konsumentów, więc asortyment zaczął się naturalnie poszerzać. Właściciele zaczęli zamykać w słoiczkach również zupy i inne dania, gotowe do podgrzania w domu. Kolejnym krokiem było stworzenie organicznego konceptu gastronomicznego, gdzie poza słynnymi słoiczkami, w których kryje się „samo zdrowie” możemy zjeść: śniadanie, deser, obiad i kolację. Wszystko oczywiście zdrowe, ekologiczne i w 100 proc. wegańskie.
W Zakwasowni skosztujemy wykwintne potrawy, podane jak w eleganckich restauracjach. Można więc tu przyjść np. na romantyczną kolację albo na biznesowy lunch. Mimo pięknie podanych dań, w lokalu panuje niezobowiązująca atmosfera, gdzie bez wyrzutów sumienia można wrzucić na luz.
W karcie Zakwasowni widać inspirację kuchnią polską. Dostaniemy tu np. tatar z podsuszanych pomidorów Lima z chipsami ziemniaczanymi, żurek z ziemniakami i wegańskim jajkiem, kopytka z borowikami i białym sosem winnym czy pierogi a’la ruskie ze skwarkami z boczniaków. Bazą potraw są świeże warzywa z ekologicznych upraw.
House of seitan – kuchnia na luzie i pyszne pyzuchy
To miejsce, w którym – przynajmniej z nazwy – królować powinien seitan. I w pewnym sensie króluje, ale znajdziemy tu również dania bez seitana w roli głównej. Czym jest seitan? Ta tajemnicza, nieco złowrogo brzmiąca nazwa to nic innego, jak… czysty gluten. A dokładniej – wysokobiałkowy produkt, który pozyskuje się poprzez wypłukanie skrobi z mąki pszennej. W konsystencji przypomina mięso, więc jest chętnie wykorzystywany w kuchni wegańskiej i wegetariańskiej przez osoby, które lubią i tolerują gluten. Poza tym, dobrze przyprawiony seitan jest po prostu pyszny i może stanowić bazę albo dodatek wielu roślinnych dań. Sami spróbujcie!
A teraz wróćmy do domu seitana przy ul. Wajdeloty w Gdańsku. Co dobrego tam serwują? Klienci chwalą, a my potwierdzamy, że jednym z najpyszniejszych dań są tzw. pyzuchy z „mięskiem”. Smakują bardzo tradycyjnie i spokojnie można się nimi najeść. Pyzuchy są dostępne w zestawie z dodatkami albo na sztuki. Dostaniemy tu również kluski śląskie z bitkami sojowymi i skwarkami z wędzonego tofu, gołąbki z farszem pieczarkowym w sosie pomidorowym czy schabowy sojowy. Hitem okazały się również seitanowe wypieki, takie jak drożdżówki z frużeliną malinowo-truskawkową oraz wegańskie pączki, po które w Tłusty Czwartek ustawiały się długie kolejki. Menu jest tutaj zmienne, więc warto obserwować profil lokalu na Facebooku.
House of seitan skradł serca nie tylko smaczną, wegańską kuchnią, ale również sposobem komunikacji. Dziewczyny, które stworzyły lokal, w sposób bardzo otwarty i bezpardonowy prowadzą swoje social media. Niektórych, ta forma komunikacji może szokować, ale z pewnością przyciąga uwagę i buduje społeczność. Co tu więcej będziemy mówić – wejdźcie do nich na fanpage i sami zobaczcie, z czym to wszystko się je.
Atelier Smaku – wegańsko i bez glutenu
Z Gdańska wędrujemy do Gdyni, aby odwiedzić Jolę Słomę i Mirka Trymbulaka – małżeństwo projektantów mody, które od lat promuje zdrową kuchnię wegańską i bezglutenową. Ich przepisy możecie poznać m.in. na kanale Youtube. Atelier Smaku to jedno z niewielu miejsc, gdzie osoby z nietolerancją glutenu oraz celiakią dostaną bezpieczne dla siebie produkty, certyfikowane międzynarodowym znakiem Przekreślonego Kłosa przyznawanym przez Polskie Stowarzyszenie Osób z Celiakią i na Diecie Bezglutenowej.
A co smacznego czeka nas w Atelier Smaku Bistro & Delikatesy? Menu jest bardzo różnorodne. Są np. smażone pierogi, gulasz z cieciorką i chlebem, fasolka po bretońsku, naleśniki z nie-kaczką, nie-ryba po grecku, chleb z nie-smalczykiem czy pizza z pieczarkami. Wśród produktów „na wynos” (wszystkie oczywiście wegańskie i ze znakiem przekreślonego kłosa) znajdziemy m.in. grochówkę z wędzoną śliwką, nie-kaczkę z jabłkami, kluski ziemniaczane z okrasą, bigos, hummusy, pasztet soczewicowo-grzybowy, barszcz czerwony, mazurka czy nie-paschę sojowo-migdałową.
A dla miłośników gotowania, którzy chcieliby poznać sekrety Atelier Smaku okazjonalnie organizowane są warsztaty kulinarne. Podczas około czterogodzinnego spotkania dowiemy się, jak prosto i szybko można przygotowywać bezglutenowe i wegańskie potrawy. Warsztaty są przeznaczone zarówno dla amatorów, jak i profesjonalistów.