Oliwa to zdecydowanie moja ulubiona dzielnica Gdańska. Była wzmiankowana w kronikach już w XII wieku. Najpierw jako wieś opactwa cystersów, którzy bardzo o nią dbali, potem przez pewien okres była nawet osobnym miastem, a od 1926 roku jest dzielnicą Gdańską. Fenomenalna lokalizacja, ciekawa historia i lasy oliwskie pełne tajemnic – tak mogę ją opisać w kilku słowach. Trasa spaceru z pewnością zadowoli każdego, ja wracam tutaj regularnie od wielu lat.
Malownicze Oliwskie Doliny
Aż trudno uwierzyć, że w środku miasta można znaleźć tak piękne tereny. Główną i najbardziej popularną z nich jest Dolina Radości. Leży na terenie Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego, a konkretnie nad Potokiem Oliwskim, który finalnie uchodzi do Morza Bałtyckiego. Ten niepozorny potok miał kluczowy wpływ na rozwój Oliwy, bo to właśnie na jego linii wybudowano ponad 20 młynów oraz kilka kuźni. Na spacer możecie wybrać samą Dolinę Radości, ale ja miałam ochotę na dłuższą wędrówkę i połączyłam różne Oliwskie Doliny, ostrzegam jednak, że całość może dać lekko w kość, jak nie dysponujecie dużą ilością czasu, warto rozłożyć to na osobne spacery. Rozpoczęłam od Doliny Ewy, w której jest rezerwat przyrody źródliska, a następnie wracałam drogą marnych mostów, która brzmi tajemniczo, a w rzeczywistości przypomina górską polanę. Po trzygodzinnej trasie ruszyłam do słynnej Doliny Radości, do której prowadzi Dolina Schwabego. Krajobraz zmienia się bardzo dynamicznie, a każdy fragment trasy jest inny. Już ponad koniec XIX wieku to miejsce cieszyło nie popularnością wśród spacerowiczów, funkcjonowały tutaj pensjonaty oraz restauracja. W 1932 wybudowano skocznię narciarską, niestety obecnie pozostały po niej jedynie pamiątkowe obeliski, ale wprawnym okiem łatwo dostrzec, gdzie się znajdowała. Wrażenie robią głazy narzutowe, wokół których krąży wiele legend.
Kuźnie, młyny i papiernie w Oliwie
Rozwój technologiczny sprawił, że wiele obiektów przestało funkcjonować, popadając w ruinę. Na szczęście, kilka z nich przetrwało. Najbardziej znanym z nich jest Kuźnia Wodna, która funkcjonowała już w XVI wieku, a została zamknięta dopiero w 1947 roku.
Dziś jest to obiekt muzealny, można w nim oglądać trzy koła wodne, dwa masywne wały dębowe, młoty, piec grzewczy i wielkie nożyce do cięcia żelaza. Placówka będzie otwarta dla zwiedzających od 28 czerwca. Przechodząc obok, nie można nie zwrócić uwagi na zabytkową zabudową m.in. Dwór Schwabego czy Dwór Ernsttal. Warto przejść się nad zrewitalizowanym Stawem Młyńskim oraz zobaczyć Altanę Westchnień, która jest instalacją artystyczną autorstwa Patrycji Orzechowskiej. Jest to miejsce wyjątkowo bliskie mojemu sercu, bo w 2015 roku brałam tam plenerowy ślub. Wystarczy przejść przez ulice, by znaleźć się u stóp popularnego Pachołka.
Niezwykłe dzieje Wzgórza Pachołek
To ponad stumetrowe wzniesienie, które góruje nad okolicą. Przez lata nosił różne nazwy, ale od zawsze cieszył się popularnością. Najpierw był własnością zakonników, a następnie w XVIII wiek urządzono tu ogólnodostępne ogrody, wytyczono alejki i posadzono drzewa.
W późniejszych latach był tu punkt widokowy i piękna murowana wieża widokowa. Niestety, z militarnego punktu widzenia był to doskonały punkt obserwacyjny, z tego powodu została wysadzona w trakcie II wojny światowej. W 1975 stanęła tam stalowa wieża, która świetnie spełnia swoje zadanie. Rozpościera się panoramiczny widok na całą okolicę i Zatokę Gdańską, a przy dobrej pogodzie widać Półwysep Helski. Dosłownie 5 minut dalej, na sąsiednim wzgórzu Kościuszki znajduje się pomnik bitwy pod Oliwą, który róże jest świetnym punktem widokowym. Jak po takiej wyprawie ktoś ma jeszcze siły, może zejść ze wzgórza i odwiedzić Park Oliwski ze słynnym Pałacem Opatów.
Dom Oliwski w sercu dzielnicy
To nowoczesny obiekt, który sprostał wyzwaniu i wpasował się architektonicznie w tę niezwykłą część miasta. Do dyspozycji gości jest 21 pokoi, istnieje możliwość zorganizowania konferencji, a najmłodsi spędzą czas na dwóch placach zabaw. Niewątpliwie wielkim atutem jest lokalizacja, spacerem w ciągu maksymalnie kilkunastu minut można dojść do kilku Dolin Oliwskich, Wzgórza Pachołek, Ogrodu Zoologicznego oraz Parku Oliwskiego.
Gdzie w Oliwie na dobrą rybę?
To odwieczne pytanie zadawane nie tylko przez turystów, którzy odwiedzają Gdańsk. Po takim spacerze zdecydowanie należy się sycący posiłek. Dla odwiedzających Oliwskie Doliny świetną opcją będzie ekskluzywna restauracja Fischgarten.
W menu królują ryby takie jak halibut, dorsz i sandacz. W sezonie letnim podawane są również w znakomitej, grillowanej wersji. Oczywiście, dostępne są też tradycyjne polskie potrawy, a karta zmienia się sezonowo. Restauracja robi wrażenie o każdej porze roku, bo oprócz pięknego ogrodu, znajdują się tutaj aż dwie oranżerie, dzięki którym można się zrelaksować w trakcie posiłku.
Eliksir na dobry humor
Jak już skończycie dzień pełen wrażeń, polecam odwiedzić nowszą część Oliwy, a konkretnie jeden z najlepszych koktajlbarów w Polsce, wielokrotnie nagradzananego przez krytyków. W lokalu jest 15 metrowy bar, a przy nim do wyboru jest ponad 300 alkoholi. Takie dodatki jak tonic czy napoje energetyczne pochodzą z własnej produkcji, co zdecydowanie przekłada się na finalny efekt smakowy drinków. Barmani z pewnością sprostają nawet najbardziej wygórowanym wymaganiom, bo pracują tutaj sami eksperci. Autorskie drinki w karcie są doskonale opisane, ja postawiłam na odświeżający tomatogroni – to unikatowa mieszanka ginu, campari infuzowanego wodą pomidorową, lilletu i selera, było naprawdę wyborne. Jeśli nie możecie się zdecydować, weźcie menu degustacyjne. Jak chcecie poeksperymentować z dobrymi smakami, lepiej nie traficie.
Doliny Oliwskie to unikatowe miejsce na mapie Gdańska. Schodząc z leśnych szlaków, wejdziecie na brukowane ulice pełne klimatycznych kamienic, pozwalające poczuć ducha dawnych lat, kiedy był to . Przechadzając się tędy, mam wrażenie, że każde mury kryją za sobą jakąś wyjątkową historię. Gwarantuje, że wrócicie oczarowani.