Zamiast budzika pianie koguta. Widok z okna nie na ruchliwą ulicę, a na ogród pełen czerwonych maków i żółtych słoneczników. Mleko nie z kartonu, a takie najświeższe, prosto od krowy. Do tego cisza, spokój i pełen relaks w gronie osób, które kochają wieś i tą bezinteresowną miłością do natury zarażają mieszczuchów. Agroturystyka to ciekawa alternatywa dla osób, które szukają oryginalnego pomysłu na weekend. Bo wieś potrafi fascynować i zaskakiwać. I wcale nie jest nudna.
„Wsi spokojna, wsi wesoła! Który głos twej chwale zdoła?” pisał polski poeta Jan Kochanowski w „Pieśni świętojańskiej o Sobótce”. Choć słowa te pochodzą z XVI wieku wydaje się, że niewiele straciły na swojej aktualności. Wieś fascynuje, wabi spokojem, daje ukojenie i nową perspektywę. I o ile dziś spora część mieszkańców dużych miast nie wyobraża sobie przeprowadzki na wieś, o tyle docenia jednak walory spokojnego, zdrowego, wiejskiego życia. Stąd też coraz większa popularność agroturystyki.
Upiecz chleb, naucz się haftować na wsi
Agroturystyka to po prostu wypoczynek na wsi. Możemy relaksować się w domu gospodarzy, spędzać z nimi czas, obserwować przy pracy, zjadać codzienne posiłki stając się niejako członkami rodziny i jednocześnie korzystając z dobrodziejstw gospodarstwa i okolicy. Możemy również do agroturystyki podejść aktywniej, zakasać rękawy, podjąć wyzwanie i zająć się pracą na gospodarstwie. Gdzie, jak nie na wsi, nauczymy się doić krowy, wypieczemy cudowny, zdrowy chleb, zgodnie z kaszubskim wzorem wyhaftujemy serwetę czy uczeszemy konia? To czynności, o których wielu z nas czyta w książkach, ale nie ma możliwości nawet podpatrzeć, w jaki sposób się je wykonuje. Wypoczywając w gospodarstwie agroturystycznym możemy poznać prawdziwy smak wiejskiego życia właśnie poprzez uczestniczenie w codziennych pracach gospodarskich czy obrzędach ludowych.
Dawniej, gdy polskie społeczeństwo było na dorobku, większość posiadała rodzinę na wsi, u której dzieci spędzały całe wakacje. Czasy się zmieniły i dziś, odpoczynek na wsi to autentyczny, ale jednak wyreżyserowany wachlarz możliwości obcowania z przyrodą. Region pomorski to w tej chwili trzecia baza kwater agroturystycznych w Polsce. Warto wiec poznać ich specyfikę.
Konie, plenery i lawenda na wsi
Różnorodność gospodarstw agroturystycznych zachwyca. W Przywidzu Barbara i Bartosz Idczak uprawiają lawendę. W swojej Lawendowej Osadzie prowadzą warsztaty związane z tematyką uprawy, zastosowania, przetwarzania lawendy oraz nawiązujące do tradycyjnych metod wytwarzania żywności i innych produktów.
Z kolei w stadninie koni Iskra w Sztumskim Polu zarazimy się pasją do jazdy konnej. Jednak właściciel Jakub Gossa oferuje o wiele więcej – w programie są wycieczki konne po okolicy i zajęcia w stajni. Dzięki tak kompleksowej ofercie możemy poznać całe jeździeckie abecadło.
Na wieś po zdrowie
Wyjazd do gospodarstwa agroturystycznego to nie tylko niepowtarzalna atmosfera i atrakcje, z których nie skorzystamy w mieście. Wypoczynek na łonie natury to po prostu samo zdrowie. I chodzi nie tylko o klimat i świeże powietrze, którym wreszcie można odetchnąć pełną piersią. Nie bez znaczenia jest także jakość serwowanych w kwaterach agroturystycznych posiłków – produkty są zawsze świeże, hodowane i uprawiane ekologicznie, pochodzą albo od samych gospodarzy, od zaprzyjaźnionych gospodarstw z sąsiedztwa czy po prostu daje je natura. Tak jak w Zagrodzie Śledziowej znajdującej się nieopodal Ustki, gdzie gospodarze obdarzają śledziem w każdej postaci. Świeżutki, pełny lokalnych dodatków rozbudza zmysły gości. Gospodarze kwater nieraz słyszą pełne zachwytu słowa gości, którzy z uznaniem zajadają się naturalnie uprawianymi warzywami i owocami lub rozpływają się nad smakiem jaj od szczęśliwych, hodowanych na wolnym wybiegu kur. Okazuje się, bowiem że na wsi serwowane posiłki zyskują nowy smak.
A zatem śmiało można powiedzieć, że agroturystyka to zdecydowanie odpoczynek i dla duszy, i dla ciała.