Słynna 100cznia, ul. Elektryków, Stocznia Cesarska oraz food hall Montownia. To najmodniejsze miejsca Gdańska, które chociaż w sezonie (niektóre także poza nim) są dostępne przez cały dzień, najintensywniej żyją nocą. W czym tkwi fenomen stoczni?
100cznia na stoczni
Tereny postoczniowe to żywe muzeum, w którym możesz po prostu żyć. Miejsce, gdzie historia przenika się z teraźniejszością, gdzie z jednej strony będziesz się dobrze bawić, a z drugiej – z refleksją spoglądać na przemijający czas. Obszar o którym mowa rozciąga się od stacji PKP Gdańsk Stocznia, aż do nabrzeża Martwej Wisły i przestrzeni artystycznej WL4 Mleczny Piotr. Jest tu wiele tajemniczych zakamarków, zachwycających widoków, nietuzinkowych dekoracji oraz pysznego jedzenia. Znajdziesz tu foodtrucki, serwujące street food z różnych stron świata oraz piwa kraftowe, a także restauracje pełne smaków i dobrego wina. Możesz więc jeść i pić tak jak lubisz. Są opcje dla mięsożernych, dla wegan i wegetarian.
100cznia to pierwsze z rekomendowanych przez nas miejsc, od którego warto rozpocząć swoją przygodę z tym mikrokosmosem, nazywanym przez niektórych miastem w mieście. Kontenerowa architektura, magiczne lampki, mini plaża miejska, galeria street art’u oraz strefa dla dzieci – tak w wielkim skrócie prezentuje się ta przestrzeń. 100cznia działa w sezonie letnim, od początku maja do końca września, za dnia oferując strefę relaksu, warsztaty, targi, spotkania oraz zajęcia jogi, a wieczorami – koncerty, imprezy, wystawy i kino plenerowe. To już miejsce kultowe, które z roku na rok ciągle się rozbudowuje. Od tego roku otwarta jest także 100cznia Inside, która działa również poza sezonem.
Ul. Elektryków na stoczni
Idąc dalej, w stronę Martwej Wisły znajdziemy ul. Elektryków. Koncept jest podobny, z tą różnicą, że bazą jest zamknięta ulica. Są tu również przestrzenie zamknięte, zachowane w klimacie industrialnym. Ta muzyczno-gastronomiczna miejscówka, podobnie jak 100cznia rozwija się z każdym sezonem, zyskując nowe koncepty gastronomiczne i nowe przestrzenie. Jedną z nich jest np. Plenum, czyli przestrzeń kreatywna, otwarta m.in. na wydarzenia audiowizualne.
Idąc dalej wchodzimy na teren Stoczni Cesarskiej, która powoli budzi się do życia. Wciąż jeszcze znajdziecie tu miejsca w stanie surowym, pokazujące prawdziwe oblicze Stoczni Gdańskiej. Historyczne obiekty są odnawiane i zyskują nowe funkcje, jak chociażby dawny budynek stoczniowej straży pożarnej, dzisiaj funkcjonuje jako restauracja i winiarnia w jednym, pod nazwą Mielżyński Gdańsk. Na samym końcu podróży dotrzemy do przestrzeni dla artystów WL4 – Mleczny Piotr. Na zewnątrz budynku przywitają nas Rozbitkowie, czyli plenerowe rzeźby Czesława Podleśnego. W środku budynku organizowane są pełne refleksji wystawy odważnych artystów. Nieco dalej można skorzystać z punktu widokowego, zlokalizowanego na… Żurawiu. Można tu również zamówić prosecco i wypić je z widokiem na Martwą Wisłę.
Najnowszą atrakcją terenów postoczniowych jest Food Hall Montownia, czyli miejska jadalnia Trójmiasta w zabytkowej hali U-Bootów. Historia tego miejsca sięga około 1940 roku i jest przykładem monumentalnej, nazistowskiej architektury przemysłowej. W hali montowano wówczas elementy silników okrętów podwodnych, tzw. U-Bootów. Po 1945 roku przestrzeń stała się głównym magazynem Stoczni Gdańskiej. Dzisiaj, hala zmienia oblicze na wielką stołówkę, a dokładniej – food hall, pełen ciekawych konceptów gastronomicznych z różnych stron świata. Zjecie tu m.in. dania kuchni: indyjskiej, wietnamskiej, alpejskiej, meksykańskiej, greckiej, włoskiej czy ukraińskiej.